Odkrycia doktora Hammera i jego następców sugerują ścisły związek pomiędzy bezsennością, depresją i aktywnością ośrodka nagrody w mózgu.
W tym ujęciu bezsenność jest objawem utrwalonej sympatykotonii, będącej odpowiedzią na stresującą sytuację, dla której pacjent nie znalazł od razu rozwiązania. Z tego powodu mózg, zamiast włączyć w nocy program regeneracji, czuwa, poszukując rozwiązania zaistniałego problemu.
Problem może być bieżący/uświadomiony, ale równie dobrze dawny, zepchnięty już do nieświadomości.
Może np. dotyczyć braku poczucia bezpieczeństwa ciągnącego się od wczesnego dzieciństwa czy nawet okresu prenatalnego spowodowanego jakimś wydarzeniem (stresem), którego pacjent może nie pamiętać, które jednak zaprogramowało w nim stałe poczucie zagrożenia, niepewności, a za tym ukrytą lub jawna depresję i związaną z nią bezsenność.
Oficjalna medycyna akademicka odrzuca te teorie, tym czasem, badania przeprowadzone w ostatnim czasie przez naukowców z Duke University w Północnej Karolinie zdają się jednak je potwierdzać.
Okazuje się, że to, czy wysypiamy się czy nie, zależy od aktywności w obszarze ośrodka nagrody w mózgu. Wzrost tej aktywności redukuje ryzyko depresji i poprawia sen.
Co to takiego ten ośrodek nagrody i jaki ma związek z obserwacjami dra Hammera?
Otóż ośrodek czy raczej układ nagrody, to część układu limbicznego złożona z brzusznego pola nakrywki (zawierającego komórki neuronów dopaminergicznych) oraz jądra półleżącego zawierającego wypustki w/w neuronów). Ośrodek ten otrzymuje też sygnały z ciała migdałowatego.
W uproszczeniu można powiedzieć, że stanowi on system oceniający nasze wybory i jest związany z czterema neuroprzekaźnikami zwanymi hormonami szczęścia. Są to: dopamina, serotonina, oksytocyna i endorfiny. System ten ma kluczowe znaczenie dla wszystkich życiowych funkcji organizmu takich jak, odżywianie, rozmnażanie, walka/obrona itp.
Jeżeli układ ten pozostaje w stanie równowagi odczuwamy szczęście. W warunkach naturalnych brak pożywienia, partnerki do rozrodu czy wody do picia powoduje uczucie braku, motywujące do poszukiwania i zdobywania tego, czego brak odczuwamy. Po zaspokojeniu potrzeby powraca dobrostan.
Pracą tego układu kieruje nasz system poznawczy (umysł).
Raj obrazuje sytuację, kiedy system poznawczy nie przeszkadzał w pracy układu nagrody, do czasu …. kiedy pojawiła się pokusa: „nie możesz być tak po prostu szczęśliwy, potrzebujesz czegoś więcej”. A za nią uwarunkowania szczęścia, których przez wieki nagromadziliśmy długą listę:
– będę szczęśliwy, gdy kupię większy dom, dostanę lepszą pracę albo awans itd., itp.
– będę szczęśliwa, kiedy on się zmieni, kiedy schudnę albo pozbędę się pryszczy itd., itp.
W ten sposób zakodowane w podświadomości obojga niskie poczucie własnej wartości, u obojga blokuje ośrodek nagrody. Zwykłe życie już nie jest w stanie go pobudzić, potrzebne są specjalne, czasem nawet niedostępne okoliczności (jak np. będę szczęśliwy dopiero wtedy, gdy wróci do życia mój zmarły krewny).
Tym czasem badania przeprowadzone grupę dra Reut Avinun z Duke University w Północnej Karolinie, opublikowane w Journal of Neuroscience, dowodzą, że osoby z wysoka aktywnością w rejonie brzusznego pola nakrywki (ośrodek nagrody), są znacznie bardziej odporne na stres, a tym samym mniej podatne na depresję i bezsenność.
Jaka jest zatem recepta? Pozbyć się uwarunkowań! Czyli znane znana od ponad 2000 lat recepta, którą wielu z nas powtarza codziennie: „Ojcze nasz … bądź wola Twoja!”
Anna Sosnowska
Dowiedz się więcej o bezsenności:
Cz. 1 „Bezsenność – przyczyny”
Cz. 2 „Bezsenność u dzieci – jak dochować się małego śpiocha”
Cz. 3 „Bezsenność – dieta na dobry sen”
Cz. 4 „Bezsenność – pomocne zioła”
Cz. 5 „Bezsenność – inne ważne czynniki”
Dowiedz się więcej o badaniach dra R. Avinuun:
https://www.medicalnewstoday.com/articles/319452.php