Czym jest alergia?

Co to jest alergia?

Alergię można traktować jako przejaw nadmiernej obrony układu odpornościowego skierowanej przeciw czynnikom nieszkodliwym, lub nie aż tak szkodliwym, jak wskazywałaby na to gwałtowana reakcja.

Jakie są objawy alergii?

W fazie ostrej przejawia się ona pobudzeniem narządów związanych z obroną i oczyszczaniem: skóry (przekrwienie, wysypka) i śluzówek (kichanie, wyciek z nosa, kaszel, obrzęk krtani, skurcz oskrzeli, nudności, wymioty, biegunka, łzawienie, obrzęk/zwiększone wydzielanie w przewodach słuchowych itp.) – organizm chce się pozbyć lub nie wpuścić do wnętrza wyimaginowanego wroga. W najpoważniejszym przypadku może dojść do wstrząsu anafilaktycznego, zagrażającego śmiercią wskutek porażenia układu krążenia.

Wymienione objawy są powszechnie znane, mniej osób wie jednak, że objawami przewlekłej alergii mogą też być np. migreny, zespół przewlekłego zmęczenia, senność, apatia, zaburzenia pamięci i koncentracji, zapalenie zatok, pochwy (upławy), dróg moczowych i inne.

Co to jest pseudoalergia?

Od alergii należy odróżnić pseudoalergię. Alergia jest reakcją immunologiczną, w której uczestniczą przeciwciała. Natomiast pseudoalergia (nietolerancja) dotyczy składników pokarmowych, dla których nie można znaleźć żadnego podłoża immunologicznego.

Jakie jest prawdopodobieństwo zachorowania na alergię?

Opublikowany ostatnio raport „European Allergy White Paper” wskazuje na lawinowy wzrost przypadków alergii, zwłaszcza astmy oskrzelowej u dzieci i młodzieży.  Z badań epidemiologicznych wynika jednak, że ten wzrost dotyczy tylko wybranych środowisk i populacji. Dane statystyczne wskazują na znaczne różnice pomiędzy rodzinami biednymi i bogatymi (więcej alergii wśród osób bogatych); miastem i wsią (więcej w mieście), między krajami Europy Zachodniej i Wschodniej (więcej w Zachodniej). Zanim jednak omówimy czynniki predysponujące do rozwoju alergii, należy koniecznie odróżnić je od alergenów. Tak więc czynniki powodujące rozwój alergii to te wpływy wewnętrzne i zewnętrzne, które zaburzają równowagę układu odporności wywołując skłonność do jego nadmiernej reakcji na zwykłe składniki otoczenia. Natomiast   czynniki wywołujące reakcje alergiczne to te składniki otoczenia, które organizm rozpoznaje jako groźniejsze niż w rzeczywistości i zwalcza poprzez reakcje alergiczne. Żeby doszło do choroby zwanej alergią muszą zaistnieć dwa czynnki: genetyczny i środowiskowy.

Czynnik wrodzony (genetyczny), to konstytucja predysponująca do takiego typu reagowania. (np. w zależności od konstytucji jedno dziecko obciążone nadmiernym stresem zareaguje napadem astmy, drugie depresją, a jeszcze inne zapaleniem wsierdzia).

Czynnik środowiskowy to zbiór rozmaitych wpływów zewnętrznych powodujących uszkodzenie układu odporności, zaburzenie jego równowagi, które może prowadzić do:

  • „niedoczynności” – nie walczy z tym, z czym trzeba (podatność na infekcje)
  • „nadczynności” – walczy z tym, z czy nie trzeba (alergia, choroby z autoagresji np. cukrzyca typ I)

Czynniki środowiskowe wpływające na rozwój alergii:

Stres lub intensywne emocje
Trudno przecenić ich wpływ na rozwój alergii. Psychodermatolodzy obserwują, że np. takie choroby jak: pokrzywka, atopowe zapalenie skóry czy egzema są często powiązane z porzuceniem dziecka (może to być sytuacja rzeczywistego sieroctwa, ale niewiele mniej bolesne jest porzucenie emocjonalne – dziecko czuje się porzucone w sytuacji zaniedbania, oddania do żłobka, pozostawienia w szpitalu itp.). Z kolei astma, zgodnie z teorią Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, jest przejawem tłumionej agresji. Można tu przywołać wszelkie sytuacje budzące w dziecku gwałtowne emocje z równoczesną niemożnością ich swobodnego wyrażenia np. kłótnie między rodzicami, zaniedbanie, poniżanie itp. W tym kontekście należy wspomnieć o tym, że zapadalność na choroby alergiczne wzrasta dokładnie  z postępem cywilizacji i związanymi z nią przemianami kulturowymi takimi jak: upadek instytucji chroniącej dziecko, jaką jest rodzina; wzrost częstości rozwodów; obniżanie wieku przymusowego poboru do przedszkola/szkoły; coraz większe (więcej godzin dziennie) zaangażowanie obojga rodziców w pracę zawodową; zanik kontaktów rodzinnych spowodowany wydłużeniem czasu przebywania dzieci w przedszkolach, szkołach, na zajęciach dodatkowych a potem w dom przed telewizorem czy komputerem. Alergia jest więc  często po prostu wołaniem o miłość i uwagę. Oczywiście czynnikiem przyczynowym mogą też być emocjonalne urazy doznane przez matkę w okresie ciąży.

Szczepienia

Są tym groźniejsze im młodsze jest dziecko. Po pierwsze: składniki dodatkowe zawarte w szczepionkach są odpowiedzialne za ostre reakcje alergiczne ze wstrząsem anafilaktycznym włącznie. Po drugie: coraz liczniejsze badania (prowadzone w USA, Nowej Zelandii, Niemczech, Holandii czy Japonii), dowodzą, że dzieci nieszczepione są na ogół zdrowsze, znacznie rzadziej chorują na choroby psychoneurologiczne, astmę, alergie oraz inne choroby typu autoimmunologicznego, i lepiej radzą sobie z chorobami zakaźnym niż dzieci szczepione. Szczepienia stwarzają ryzyko zaburzenia delikatnej równowagi układu odpornościowego, czego następstwem może być „niedoczynność” (podatność na infekcje) lub „nadczynność” (choroby z autoagresji i alergie).

Leczenie farmakologiczne

szczególnie sterydoterapia (np. kortyzon) i antybiotykoterapia, które prócz bezpośredniego działania alergizującego (uszkodzenie układu odporności) sprzyjają rozwojowi robaczyc i grzybic (zwłaszcza Candida albicans o wysokim stopniu działana alergizującego). Niszczenie przez antybiotyki naturalnej flory bakteryjnej sprzyja też rozwojowi alergii z tego powodu, że bakterie te biorą pośrednio udział w reakcjach hamowania nadmiernych odczynów (patrz podpunkt: przesadna higiena)

Przesadna higiena

W artykule „Im wyższy poziom higieny, tym więcej alergii” [Alergia Astma Immunologia, 2000, 5(1)] naukowcy z Instytutu Matki i Dziecka wyjaśniają mechanizm tworzenia tolerancji i jego zaburzenie spowodowane nadmiarem higieny. Otóż dla wywołania tolerancji wymagana jest obecność  normalnej flory bakteryjnej. Zwierzęta doświadczalne rozwijające się w warunkach strylnych nie wykazują tolerancji na antygeny, zależeć to ma od braku pewnych składników występujących w ścianie komórkowej bakterii i okazało się niezbędne do rozwoju tolerancji. W okresie przed rozwojem rewolucji przemysłowej zdrowe nowonarodzone dzieci były kolonizowane przez bakterie kałowe (E. coli) lub przez inne pałeczki w czasie pierwszych dni życia, ale wraz z rozwojem higieny kolonizacja ta przebiega w dużo wolnieszym tempie. Sprzyja to zasiedleniu organizmu przez mniej korzystne gronkowce i rozwojowi nieprawidłowego sprzyjającego alergii modelu odporności.

Zaproponowano nawet szczepienie dzieci z ryzykiem wystąpienia alergii koktajlem „alergenów powszechnych” (alergeny zwierząt, kurz, alergeny pokarmowe) tuż po urodzeniu, aby zapobiec powstawaniu alergii w ciągu dalszego życia. Dotychczasowe studia na modelach zwierzęcych uzasadniają takie podejście.

Przesadne izolowanie od roślin, zwierząt… życia

Ostatnie badania przeprowadzone w Austrii i Szwajcarii wykazały iż dzieci wychowywane na farmach w środowisku wiejskim, gdzie były narażone na stały kontakt z kotami, krowami, psami i innymi zwierzętami gospodarskimi wykazywały znacznie mniej alergii w porównaniu z dziećmi z innych środowisk. Wynika to prawdopodobnie z tego, że tolerancja i model odporności kształtuje się w najwcześniejszych miesiącach a może i tygodniach życia. Poza tym pokarm matki wpływa modulująco na odporność dziecka (o czym za chwilę), więc póki jest karmione piersią pozwólmy mu „smakować świat”. A jeśli nasze dziecko przeżywa choćby tylko wyimaginowane porzucenie (bo np. mama nie ma dla niego czasu) pomyślmy jakimż wspaniałym lekiem może być przytulenie własnego zwierzątka…

Zależność od zakażeń wirusowych i bakteryjnych

Zauważono, że w niektórych wyizolowanych obszarach geograficznych istnieje wyjątkowo niska liczba zakażeń wirusowych i jednocześnie wysoka liczba alergii. W krajach rozwijających się o małej częstotliwości alergii bardzo częste jest zakażenie enterowirusem, który jest silnym induktorem antyalergicznego interferonu-gamma. Są też jednak wirusy np. RSV stymulujące rozwój astmy i chorób alergicznych, mimo tego generalnie naturalny kontakt z pospolitymi mikroorganizmami jest korzystny. Uważa się, że zwykłe infekcje typu grypa są wartościowym ćwiczeniem układu odpornościowego (np. ludzie, którzy przez wiele lat nie chorują na grypę są bardziej narażeni na nowotwory) i stwarzają okazję do generalnego „sprzątania” w organizmie.

Małodzietność, małe rodziny

Dane epidemiologiczne wskazują na to, że dzieci z dużych rodzin rzadziej zapadają na alergię niż wynosi przeciętna dla populacji.  Naukowcy sugerują, że im więcej dzieci w rodzinie tym większa ekspozycja na infekcje (czyli mniej alergii). Być może chodzi też o to, że wielodzietni rodzice mają mniejszą skłonność do izolowania i przesadnego chuchania na swoje pociechy. Możliwe też, że  w dużej rodzinie trudniej poczuć się odrzuconym czy samotnym.

Błędy dietetyczne

zwłaszcza obecność w diecie niemowlęcia, ciężarnej lub karmiącej mleka krowiego. W karmieniu dziecka butelką (a nie piersią) zawarty jest też zwykle silny czynnik emocjonalny. Objawami alergii na białko mleka krowiego u niemowląt mogą być, m.in: zmiany skórne (szorstkie policzki, nadżerki wokół jamy ustnej), nadżerki wokół odbytu, astma, nieżyt nosa, wydłużony lub przyspieszony oddech, chrypka, kaszel, ulewania, wymioty, biegunka, kolki, krew w stolcu, nadpobudliwość, wzmożone napięcie mięśniowe, krwinkomocz, niedokrwistość, opóźnienie rozwoju, niedożywienie. U wrażliwych dzieci objawem „szkody mlecznej” może być lenistwo i ospałość, ale równie często nadruchliwość i nadpobudliwość. Z tego względu zaleca się, aby matki spodziewające się dziecka i karmiące piersią wykluczyły z diety mleko krowie. Po odstawieniu od piersi (nie wcześniej niż po ukończeniu 1 roku) dzieci doskonale rozwijają się na zrównoważonej diecie bez dodatku krowiego mleka. Jeśli nie decydujemy się na takie ograniczenie, lepiej jest podawać mleko sfermentowane (kefir, jogurt), niż słodkie. 

Generalnie nasza zachodnia dieta sprzyja alergii. Jednym z czynników jest  m.in. zbyt wysokie spożycie tłuszczów zawierających kwas linolowy (margaryna) w stosunku do tłuszczów zawierających kwasy omega-3 (olej lniany, tłuste ryby). Zwiększona ilość kwasu linolowego koreluje znamiennie ze zwiększoną ilością IgE we krwi pępowinowej a później z większą częstością astmy. Ciekawostką jest fakt, że mleko matki alergicznej zawiera więcej korzystnych kwasów tłuszczowych niż mleko matek bez alergii. Teoretycznie jeśli dziecko ma predyspozycje do alergii ze strony ojca może być chronione przed jej rozwojem poprzez wysoką zawartość omega-3 w mleku matki.

Zanieczyszczenie środowiska

Analiza zanieczyszczeń powietrza i występowania alergii w różnych krajach nie wykazuje wyraźnego związku przyczynowego (globalne badania tzw. ISAAC). Np. występowanie alergii jest wysokie w Nowej Zelandii i na północy Szwecji, gdzie powietrze jest czyste, a proporcjonalnie niskie w Europie Wschodniej, gdzie zanieczyszczenia powietrza są bardzo duże. Wpływa ono natomiast na wzrost częstości czy zaostrzenie reakcji alergicznych. Nic nie poradzimy na miejski smog, ale możemy wyeliminować z diety skażoną żywność/napoje (pestycydy, konserwanty, ulepszacze, dodatki smakowe barwniki itp) zastępując wysokoprzetworzoną żywność produktami naturalnymi pochodzącymi z upraw/hodowli ekologicznych.

Roztocza, grzyby, wilgoć w pomieszczeniach

I tu zależność nie jest wyraźna, stwierdzono bowiem, że w wielu krajach, mimo występowania tego typu warunków nie notuje się wzrostu zapadalności na alergię. Są to natomiast typowe czynniki sprzyjające reakcjom alergicznym u tych, którzy alergikami już są.

Usunięcie chemikaliów ze środowiska, oczyszczenie powietrza nie wydaje się wpływać na częstość występowania alergi, ale obniżenie ilości pewnych znanych alergenów może mieć znaczenie dla wtórnego zapobiegania alergii u osób, które już się wcześniej uczuliły. Dotyczy to np. lateksu, orzeszków ziemnych, roztoczy.

Dym papierosowy

Zarówno czynni jak i bierni palacze (dzieci), częściej zapadają na choroby alergiczne. Cząsteczki dymu pozostają całymi dniami w miejscu, gdzie był palony papieros. Nie wystarczy wietrzenie pomieszczenia, ponieważ powietrze nie rozcieńcza toksycznych, drażniących substancji zawartych w dymie papierosowym. W pomieszczeniu gdzie pojawił się dym papierosowy, jego cząsteczki zostały przyklejone do mebli, ścian, sufitu, podłogi. Nawet jeśli osoba paląca wyszła na zewnątrz zapalić papierosa, cząsteczki dymu przykleiły się do skóry, włosów, ubrań, które palacz wnosi do domu. W dymie papierosowym istniej 400 toksycznych i 43 rakotwórczych substancji, które znacznie wspomagają powstawanie i rozwój alergii.

Plomby i aparaty ortodontyczne

Wypełnienie ubytków próchniczych amalgamatami (czyli związkami niebezpiecznej, kumulującej się w mózgu rtęci) srebra, aluminium, miedzi może wspomóc powstawanie i rozwój alergii.

Aspiryna i paracetamol

Badania immunologiczne  i epidemiologiczne wskazują, że zastąpienie aspiryny paracetamolem może przyczyniać się do rozwoju alergii.

Spaliny

Spaliny silników dieslowskich powodują wzrost syntezy markerów alergii (IgE), podobnie dym z papierosów.

Geopatie

Na przykład spanie na żyle wodnej może wpływać na pojawienie się lub pogorszenie alergii.


Ta lista w żadnym razie nie wyczerpuje tematu, a można ją streścić w jednym zdaniu:

„Wszystko co uszkadza czy zaburza układ odporności może być – u osoby o podatnej konstytucji – przyczyną rozwoju alergii”.

Jak wobec tego radzić sobie z alergią?

Odpowiedź zawiera się w powyższym zdaniu. Nic nie pomoże nieraz bliskie obłędu usuwanie z otoczenia chorego wszelkich podejrzanych alergenów. Może to co najwyżej złagodzić objawy, ale choroba nie zostanie w ten sposób wykorzeniona, a życie może zmienić się w koszmar „unikania”.

Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest:

  1. Usunąć konstytucjonalną skłonność (najlepiej poprzez naturalną terapię genetyczną)
  2. naturalna terapia genetyczna – leczenie obojga rodziców w okresie przed poczęciem dziecka, lub matki podczas ciąży mające na celu zniwelowanie obciążeń genetycznych.
  3. Zlikwidować czynniki uszkadzające, czy zaburzające układ odporności (stresy, szczepienia, niekonieczne leki, nadmiar higieny, błędy dietetyczne itp.) i może się to okazać wystarczające. Np. niejedno adoptowane dziecko ozdrowiało z ciężkiej egzemy, po tym, jak przygarnęła je kochająca rodzina.
  4. W razie potrzeby przywrócić równowagę układu odporności za pomocą  łagodnych delikatnych metod naturalnych, które na tym polu są bardzo skuteczne.